Polish Arabic Chinese (Traditional) Czech English French Georgian German Greek Hindi Hungarian Italian Japanese Russian Serbian Spanish Swedish Turkish Ukrainian

Polacy pokochali rowery. "Okazało się, że magazyny są zbyt małe"

Reklama

czw., 05/28/2020 - 19:17 -- moderator2

Foto: Shutterstock Ścieżka rowerowa

 

Pandemia koronawirusa sprawiła, że Polacy masowo przesiedli się na rowery. - Były pozrywane łańcuchy dostaw, więc żeby się odtworzyły, trzeba czasu - mówi Łukasz Kurszewski, kierownik sklepu Bike Atelier w Krakowie, potwierdzając, że magazyny sklepowe są zbyt małe. - Rower stał się bardzo przyjazny dla ludzi - dodaje Czesław Lang.

  • W ostatnich tygodniach Polacy ruszyli do sklepów po rowery. - W momencie, kiedy sytuacja się w miarę unormowała, okazało się, że magazyny są zbyt małe - powiedział Krzysztof Buczek, właściciel sklepu Roweromania

  • Niektóre ze sklepów podwoiły nawet swoją sprzedaż rok do roku

  • Czesław Lang uważa, że to się już nie zmieni. - Mamy lepsze warunki finansowe i więcej wolnego czasu. Dociera do nas świadomość, że ruch to zdrowie i warto o nie zadbać. Ludzie zaczynają też mieć pasję - stwierdził

Koronawirus sprawił, że większość ludzi przez długi czas była zamknięta w domu. Luzowanie obostrzeń przez rząd sukcesywnie sprawiało, że coraz więcej ludzi wybierało aktywność fizyczną. Jak się okazuje, bardzo dużym wzięciem cieszą się rowery.

- Marzenia się spełniają. Będąc zawodnikiem, to na rowerach jeździli kolarze z klubów. Mieszkając we Włoszech, zazdrościłem im, że takie tłumy jeżdżą na rowerach i nigdy sobie nie wyobrażałem, że my, Polacy, tak samo będziemy jeździli - powiedział Czesław Lang w rozmowie z Onet Sport.

- Jak zacząłem działalność w Polsce, miałem salon rowerowy, gdzie sprowadzałem pierwsze rowery do Polski. Promowałem to poprzez różne serie wyścigów i to "zatrybiło". W ślad za moim przykładem powstało wiele organizacji, które robią różnego rodzaju maratony i wyścigi. Rozpowszechniło się to bardzo ładnie w Polsce. Można powiedzieć, że każdy region ma swoje imprezy, ludzie się zapisują i to ich nakręca. Przy Tour de Pologne mamy wyścig amatorów, gdzie startuje prawie trzy tysiące ludzi i widać, jakie jest zapotrzebowanie. Patrzę teraz, bo sam też jeżdżę, że te rowery są jak zawodowców. Stroje są jak zawodowców, wszystko dopracowane na maksa. Jestem bardzo szczęśliwy, widzę jak to się rozwija - dodaje organizator Tour de Pologne.

W ostatnich tygodniach boom na ten sposób spędzania wolnego czasu stał się jeszcze większy. Sklepy przeżywają oblężenie, a w ofercie jest coraz mniejszy wybór. To zaskoczenie przede wszystkim dla branży, która nie spodziewała się takiego wzrostu sprzedaży.

To jednak nie wszystko. Jak się bowiem okazuje, aby kupić rower dla dziecka, w niektórych sklepach trzeba się zapisać na listę. - Mówią, że najbliższe dostawy dopiero na połowę czerwca, początek lipca. Skończyliśmy z zakupem z drugiej ręki. Handlarz mówił, że ma ruch jak nigdy. Pytał, czy nie chcemy w rozliczeniu oddać poprzedniego rowerka - mówi nam mama dwóch kilkulatek z Krakowa, dodając, że niektórych rowerów nie ma już nawet na stronach producenta.

- Wszystko rozpoczęło się w grudniu, kiedy zaczęły spływać pierwsze wiadomości o epidemii w Chinach. Później producenci nabrali wody w usta. Wszystko stanęło, bo każdy czekał na to, co się stanie. W momencie, kiedy sytuacja się w miarę unormowała, okazało się, że magazyny są zbyt małe i brakuje rowerów. Proces odmrożenia całego procesu trwa kilka miesięcy - mówi Krzysztof Buczek, właściciel sklepu Roweromania.

Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy? Przede wszystkim czas wolny. Sporo ludzi zaczęło pracować zdalnie, więc nie traci czasu na dojazdy i stanie w korkach. Dodatkowo jazda na rowerze jest bezpieczniejsza od komunikacji miejskiej, więc pracownicy, którzy nie mogą wykonywać swoich obowiązków z domu, często wybierają ten środek transportu.

- W zasadzie od czasu odblokowania przez rząd możliwości wejścia do lasów i parków sprzedaż rowerów, części, akcesoriów wystrzeliła. Wszyscy byliśmy w martwym punkcie. Mniej więcej od półtorej miesiąca notowana jest sprzedaż dwukrotnie większa niż miało to miejsce rok do roku. Często mam sytuację, że klienci są w stanie zaczekać na towar ponad tydzień, gdzie w zeszłym roku takiej sytuacji nie było. Były pozrywane łańcuchy dostaw, więc żeby się odtworzyły, trzeba czasu - powiedział Łukasz Kurszewski, kierownik sklepu Bike Atelier w Krakowie.

- Mamy lepsze warunki finansowe i więcej wolnego czasu. Dociera do nas świadomość, że ruch to zdrowie i warto o nie zadbać. Ludzie zaczynają też mieć pasję. Tak jak biegają, tak jeżdżą na rowerze. A to jest bardzo wdzięczne, bo poprawia się kondycje i można coś zobaczyć. To wszystko i tradycje sprawiają, że Polacy pokochali rower. Patrząc też pod kątem komunikacji, żeby nie było skupisk, to ktoś sobie podjedzie na rowerze do sklepu czy pracy - stwierdził z kolei Czesław Lang.

6 czerwca otwarte zostaną siłownie i kluby fitness. Do tego czasu rower jest, obok biegania, najpopularniejszym środkiem aktywności fizycznej. Czesław Lang uważa jednak, że to się nie zmieni.

- Teraz robimy wirtualny wyścig Orlen e-Tour de Pologne i widzimy, jak duże jest zainteresowanie. Mieliśmy zapisy na Tour de Pologne amatorów. Mówiliśmy, że możemy oddać wpłaty za startowe, ale 95 proc. osób przełożyło sobie możliwość startu, nie wycofali pieniędzy. Ludzie chcą startować i się bawić. Rower stał się bardzo przyjazny dla ludzi - zakończył.

Autor: 
Paweł Banaczyk
Źródło: 

Sport.onet.pl

Polub Plportal.pl:

Reklama