Polish Arabic Chinese (Traditional) Czech English French Georgian German Greek Hindi Hungarian Italian Japanese Russian Serbian Spanish Swedish Turkish Ukrainian

Spełnienie marzeń, czy zwykły turniej? Tenis na Igrzyskach Olimpijskich

Reklama

sob., 10/10/2020 - 12:06 -- MagdalenaL

Zegar odmierzający czas do Igrzysk Olimpijskich w Tokio ciągle tyka. Pandemia koronawirusa wymusza na nas refleksje nad tym, czy za rok ogień olimpijski w ogóle zapłonie. Optymistyczny scenariusz zakłada, że 23 lipca 2021 roku impreza w Japonii się rozpocznie i tego na razie się trzymamy. Dziś zastanowimy się nad tym, czym są Igrzyska Olimpijskie dla tenisistów.

Nie bez powodu pochylamy się akurat nad tym sportem. Tenis towarzyszy igrzyskom od 1896 roku, czyli od początku, lecz z przerwą trwającą 40 lat- pomiędzy IO w 1928 a 1988 roku. Jeden z najpopularniejszych sportów świata, w którym do gry wchodzą wielkie pieniądze. Nie można rozstrzygnąć, czy najpiękniejszy, bo jak to mówią „co wieś, to inna pieśń” i fani każdego sportu upierają się przy wyższości swojej dyscypliny. Wojna zarówno fizyczna, jak i psychologiczna sprawia, że emocje niejednokrotnie sięgają zenitu, a tenisowe maratony (jeśli chodzi o długość meczu) sprawiają, że przez kilka godzin jesteśmy w stanie praktycznie nie ruszać się z fotela i z zapartym tchem śledzić akcje na korcie. Raz na cztery lata najlepsi zawodnicy walczą o tytuł mistrza olimpijskiego. Igrzyska Olimpijskie są więc ważne, ale czy najważniejsze?

 Sam fakt, że na Igrzyska zjeżdża się tenisowa „śmietanka”, jeśli chodzi o obsadę, mówi o prestiżu tej imprezy. Nie jest traktowany jako kolejny turniej w roku, w którym wypada zagrać, ale nie jest to konieczne. Kalendarz tenisowy jest bardzo napięty. Zawodnicy i zawodniczki grają niemal przez cały rok i kolejny turniej dokładany do harmonogramu występów mógłby okazywać się dla wielu zbędnością. Lecz to są Igrzyska Olimpijskie- wydarzenie nad wydarzeniami, rozgrywki sportowe nad rozgrywkami. Można zapisać się w annałach sportu jednym turniejem, sześcioma wygranymi meczami. Każdy, bez względu na jego zainteresowania usłyszał choćby jeden raz w życiu nazwę „Igrzyska Olimpijskie”. Jeśli przeszedłbym ulicą i zapytał przechodniów: Co dla sportowca jest najważniejsze - dziewięciu na dziesięciu odpowiedziało by, że triumf w Igrzyskach. Można się zgodzić, ale nie do końca, np. w rozgrywkach piłki nożnej na imprezie czterolecia , biorą udział reprezentacje młodzieżowe a marzeniem młodego piłkarza jest wygranie z reprezentacją narodową mistrzostw świata, Igrzyska to sprawa drugorzędna. Sami tenisiści są oceniani najczęściej przez pryzmat wygranych wielkich szlemów. Gra na Igrzyskach Olimpijskich jest podawana bardziej jako ciekawostka do statystyk, niż główne osiągnięcie zawodnika (chyba, że jedyne). Sam system przyznawania punktów za IO także zniechęca. U panów za wygranie turnieju olimpijskiego otrzymuje się mniej punktów, niż za zwycięstwo w imprezie rangi Masters 1000. Oznacza to, że z czysto formalnego punktu widzenia, Igrzyska w hierarchii stoją niżej od tzw.„mastersów”. Mimo wszystko, na turnieju olimpijskim nie oglądamy „drugiej ligi”. Autorytet Igrzysk zwycięża. Mimo nagród pieniężnych, a właściwie ich braku ze strony organizatora, IO przyciągają uwagę tenisistów i fanów spragnionych wspaniałej rywalizacji.

Jak już wspomniałem, Igrzyska są najlepszą okazją do „wybicia się” z pośród tłumu zawodników. Jeżeli zwyciężysz w turnieju rangi 250 lub 500 (mowa oczywiście o męskim tenisie) jesteś ukazywany jako zaskoczenie, miła niespodzianka. Natomiast wygranie w turnieju olimpijskim, dołożenie swojej cegły do najstarszej i największej budowli sportowej sprawia, że zostajesz zapamiętany na lata. Możesz wygrać, ale nie musisz. Gorzej mają faworyci. Od najlepszych oczekuje się efektownej i efektywnej gry, spokojnego przechodzenia z rundy do rundy. W wielu przypadkach presja okazuje się zbyt duża. Po przegranej w wielkim szlemie można sobie mówić, że w tym roku jest jeszcze impreza tej rangi, albo, że za rok znowu wrócę na te korty i zagram lepiej. Pomiędzy Igrzyskami są aż cztery lata. Nie wiadomo, czy zawodnik będzie w takiej samej dyspozycji za 48 miesięcy, czy nawierzchnia mu przypasuje. Jest to jeden turniej, gdzie musisz iść va banqe, albo wygrywasz, albo tracisz wszystko i jesteś w ogniu krytyki. Sprawia to, że nad niektórymi tenisistami Igrzyska Olimpijskie wiszą niczym fatum z antycznego dramatu. Przykładem takiego zawodnika jest Roger Federer. Szwajcar nieustannie dąży do triumfu. Owszem, jeden ma, ale jest to gra podwójna. Ukoronowaniem jego kariery byłby triumf w singlu. Niewykluczone, że po zwycięstwie zakończyłby karierę. Ma już prawie wszystko, perłą w jego koronie byłoby złoto olimpijskie. Wymarzone zdawały się dla niego Igrzyska w 2012 roku. Turniej olimpijski był bowiem rozgrywany na kortach Wimbledonu, czyli na trawie. Każdy sympatyk tenisa dobrze wie, że jest to nawierzchnia, która najbardziej pasuje Szwajcarowi. Jednak na przeszkodzie stanął mu w finale Andy Murray. Jeśli chodzi o nawierzchnie nie da się przeprowadzić do końca sprawiedliwej rywalizacji na Igrzyskach Olimpijskich. Podobna sytuacja jest w kolarstwie, nie da się zaplanować takiej trasy, na której rywalizowaliby zarówno sprinterzy, górale i klasykowcy. Wśród tenisistów także możemy dostrzec podobną sytuację. Każdy preferuje jakąś nawierzchnie, spisuje się na niej lepiej, niż na innych. Najlepiej mają zawodnicy specjalizujący się w grze na kortach twardych, bo na tej nawierzchni rozgrywanych jest najwięcej turniejów olimpijskich. W kwestii nawierzchni trzeba wierzyć, że wygra po prostu najlepszy bez względu na swoje preferencje.

Tenis w kontekście Igrzysk Olimpijskich to temat na bardzo długi artykuł. W tym postanowiłem przybliżyć najważniejsze „za” i „przeciw”, jeśli chodzi o rangę turnieju olimpijskiego. Możliwość wybicia się, trafienia do historii sportu kontra małe zdobycze punktowe i pieniężne, powiększenie bardzo napiętego kalendarza. Igrzyska Olimpijskie to wydarzenie historycznie dla sportu najważniejsze. Można jednak dostrzec, że powoli tracą na swej mityczności i wartości. Natomiast sposób postrzegania Igrzysk, to już indywidualna sprawa każdego zawodnika i fana tego przepięknego sportu.

Autor: 
Jarosław Truchan
Dział: 
Polub Plportal.pl:

Reklama