Rosyjska Federacja Tenisowa szybko uznała Elenę Rybakinę za „nasz sukces” po zdobyciu przez nią tytułu mistrzowskiego na Wimbledonie.
Następnie pochwalili jej program treningowy w kraju po tym, jak wygrała Venus Rosewater Dish jako mistrzyni Wimbledonu podczas reprezentowania Kazachstanu.
„To przecież rosyjska szkoła. Przez długi czas grała tu z nami, a potem w Kazachstanie” — powiedział prezes Rosyjskiej Federacji Tenisowej Szamil Tarpiszczew sportowemu portalowi Championat w sobotę po tym, jak Rybakina pokonała na Centre Court Ons Jabeur 3-6, 6-2, 6-2.
23-letnia Rybakina urodziła się w Moskwie i grała w Rosji do 2018 r., kiedy to kwestie finansowe doprowadziły do zmiany obywatelstwa.
Nie było oficjalnej reakcji Kremla na sukces Rybakiny w Wimbledonie, ale niektórzy komentatorzy uznali jej zwycięstwo za rosyjskie osiągnięcie i symboliczne zignorowanie zakazu All England Club dla zawodników reprezentujących Rosję i Białoruś.
Zawodnicy z tych krajów otrzymali zakaz udziału w turnieju Wimbledonu z powodu inwazji Rosji na Ukrainę.
Niektóre rosyjskie media państwowe podkreślały moskiewskie korzenie Rybakiny, inne wolały nazywać ją po prostu „przedstawicielką Kazachstanu”.
Ostatnią Rosjanką, która zdobyła tytuł singlowy Wielkiego Szlema była Maria Szarapowa we French Open w 2014 r. Urodzona w Moskwie Sofia Kenin, która opuściła Rosję jako dziecko i gra dla Stanów Zjednoczonych, wygrała Australian Open w 2020 r.
Kazachstan natomiast jest zachwycony, że ma swojego pierwszego mistrza Wielkiego Szlema w grze pojedynczej.
„Kazachska tenisistka Elena Rybakina odniosła historyczne zwycięstwo w niezwykle prestiżowym turnieju Wimbledon. Serdecznie gratuluję tej wybitnej sportsmence!” — napisał na Twitterze prezydent Kassym-Jomart Tokajew.
Zwycięstwo Rybakiny jest kulminacją długoterminowego planu dla tenisa w Kazachstanie. Bogaty w ropę i gaz kraj Azji Środkowej ma długą tradycję sukcesów w takich sportach jak boks czy kolarstwo, ale często polegał na rekrutacji utalentowanych tenisistów z Rosji.
Rybakina, znana z silnego serwu, który w tym roku przyniósł jej 253 asy, zmieniła klub w wieku 19 lat, kiedy jej kariera utknęła w martwym punkcie z powodu problemów finansowych. Kazachska Federacja Tenisowa wyszła z propozycją reprezentowania jej w zamian za gotówkę potrzebną do utrzymania rozwoju sportowego tenisistki. Rybakina powiedziała w tym tygodniu, że czuje się jakby żyła w trasie, a nie w jednym miejscu.
Gdy Rybakina, zdenerwowana, lekko uśmiechnięta, zdająca się nie wiedzieć, co osiągnęła, weszła w sobotę na trybuny Centre Court, by świętować ze swoją drużyną, objęła najpierw prezydenta KTF Bułata Utemuratowa, a następnie Jarosławę Szwedową, byłą zawodniczkę, która stała się jej mentorką. Szwedowa, podobnie jak Rybakina, urodziła się w Moskwie, w 2008 r. zmieniła obywatelstwo na kazachskie i zdobyła dwa tytuły wielkoszlemowe w deblu.
Zwycięstwo Rybakiny przypada również na napięty okres w stosunkach między Rosją a Kazachstanem.
Rok rozpoczął się od wysłania przez Rosję wojsk do jej środkowoazjatyckiego sąsiada w celu stłumienia protestów, które przybrały gwałtowny charakter. Rząd Kazachstanu z zadowoleniem przyjął to posunięcie, ale niechętnie poparł inwazję Rosji na Ukrainę, która rozpoczęła się w następnym miesiącu. Prezydent Tokajew powiedział w zeszłym miesiącu w obecności Putina na konferencji telewizyjnej w Petersburgu, że Kazachstan nie uzna dwóch wspieranych przez Rosję separatystycznych rządów na wschodzie Ukrainy.
Rybakina była ostrożna w swoich komentarzach na temat inwazji.
„Chcę, tylko żeby wojna skończyła się jak najszybciej. Tak, pokój” — powiedziała po swoim ćwierćfinałowym meczu.
O zakazie dla zawodników reprezentujących Rosję, Rybakina powiedziała: „To nie jest coś, co chcesz usłyszeć, ponieważ uprawiamy sport. Wszyscy chcą rywalizować. Oni nie wybierali, gdzie się urodzili”.