Zdjęcie: Theresa Goh prezentuje swoje brązowe medale na olimpiadzie paraolimpijskiej w Rio de Janeiro w 2016 roku
Theresa Goh już w czasie swojej kariery jako para-pływaczka nie ukrywała swojego homoseksualizmu. Do dziś w jej rodzinnym Singapurze tylko kilku zawodników i zawodniczek poszło jej śladem. Goh jest jednak niestrudzona.
Otwarte przyznawanie się do homoseksualizmu w sporcie dalej pozostaje wyjątkiem, zwłaszcza wśród aktywnych sportowców i sportsmenek. W regionie azjatyckim jest bardzo niewielu sportowców i sportsmenek o orientacji seksualnej, którzy sami się do tego przyznają. Jedną z nich jest pływaczka Theresa Goh. Brązowa medalistka paraolimpiady spotkała się z zaskakująco dobrymi reakcjami na swój coming-out – jej rodzinny kraj, Singapur, jest uważany za szczególnie konserwatywny pod względem rodziny i seksualności.
Ale Goh ma także inne doświadczenia związane z międzynarodowymi konkursami w krajach, w których ludzie nie są otwarci na społeczność LGBTQ. „Kiedy po raz pierwszy byłam w Rosji, trochę się bałam”, wspomina Goh w wywiadzie dla DW. „Słyszałam, że homoseksualiści mogą tam trafić do więzienia. Po prostu nie wiedziałam, czego się spodziewać i bałam się tego”.
Ostatecznie te obawy okazały się bezpodstawne, wyjaśnia 35-latka. Ale dalej pozostawał niesmak. Oraz pytanie: „Czy wspieram kraj, który nie wspiera ludzi takich jak ja?”
Goh mówi o „naprawdę trudnej sytuacji”, ale twierdzi, że sport wciąż ma moc burzenia przysłowiowych murów. „Trzeba myśleć krok po kroku i dać ludziom trochę czasu, choć uważam, że prawa człowieka nie powinny być rozpatrywane zgodnie z harmonogramem”, mówi Theresa Goh.
Wsparcie ze strony rodziców
W Singapurze Goh jest pionierką, która zburzyła wiele z tych murów. Kiedy jako mała dziewczynka zaczęła pływać, nie przypuszczała, że pewnego dnia stanie się ikoną aktywizmu na rzecz praw człowieka. Dziś 35-latka jest wzorem do naśladowania w tym południowo-wschodnioazjatyckim mieście-państwie, które na zewnątrz jest nowoczesną metropolią biznesu i podróży, a za kulisami tradycyjne, a nawet arcykonserwatywne.
Goh podczas wyścigu na 200 m stylem dowolnym na paraolimpiadzie w Atenach w 2004 r.
„Nigdy aktywnie nie ukrywałam swojej orientacji seksualnej”, mówi czterokrotna uczestniczka paraolimpiady i brązowa medalistka igrzysk w Rio de Janeiro. Na ścieżce prowadzącej do Coming-out’u pozostawała „raczej bierna”, opisuje Goh publiczne traktowanie swojej seksualności: „Do czasu aż ludzie zaczęli pytać”.
Kluczowe doświadczenie przeżyła dopiero ze swoimi rodzicami. „Gdy miałam 16 lat pojechałam z moimi rodzicami na stację benzynową. Mój tata poszedł zapłacić za benzynę, gdy moja mama odwróciła się do mnie i powiedziała: »Wiesz, twój tata i ja chcielibyśmy, żebyś znalazła kogoś, kto cię pokocha i zaopiekuje się tobą. I nieważne, czy to będzie chłopiec, czy dziewczynka«”.
Coming-out w wywiadzie
O wiele trudniejsze było jednak radzenie sobie z tym publicznie. W 2017 roku skontaktowała się z państwowym i największym dziennikiem singapurskim „The Strait Times”. „O wiele bardziej się tym denerwowałam. Państwowe gazety są znane z tego, że są dość konserwatywne”, mówi Goh. Dziś jest dumna z tego kroku i jego rezultatu – artykuł wisi oprawiony w ramkę w jej domu.
Wbrew jej oczekiwaniom, reakcje w jej środowisku były wyłącznie pozytywne i zachęcające. „Dwóch rodziców podeszło do mnie i powiedziało: »To, co zrobiłaś było bardzo odważne«. Byli ze mnie naprawdę dumni“, mówi Goh.
„Nie ma wątpliwości“
Zdaniem Goh „z pewnością“ nie chodzi o brak sportowców należących do społeczności LGBTQ, a raczej o ich gotowość do publicznego mówienia o swojej seksualności. Niemniej jednak szanuje „indywidualną decyzję“ radzenia sobie z tym problemem i docenia wsparcie „w każdy możliwy sposób”.
Theresa Goh na uroczystości oddania hołdu para-atletom przez księcia Williama w Singapurze w 2012 r.
Według Goh niektórzy sportowcy biorą udział na przykład w corocznej Gay Pride w Singapurze lub wyrażają swoje poparcie w mediach społecznościowych. „Przynajmniej nie milczą zupełnie, chociaż wolałabym, żeby robili więcej“, powiedziała była pływaczka.
Goh kontynuuje swoją drogę jako ambasadorka Gay Games 2022 w Hong Kongu: „Muszę powiedzieć, że do dziś nie otrzymałam żadnych negatywnych reakcji czy krytyki, które sprawiłyby, że zwątpiłabym w swoją decyzję. Ale inni mogą nie mieć tyle szczęścia”.