W piątek został prezesem PZKT Andrzej Maciejewski
Podczas mowy inaugurującej mistrzostwa Polski w karate tradycyjnym zapowiedział nowe otwarcie w tej dyscyplinie sportu.
– Cieszę się, że mogę przejąć stery po moim nauczycielu, sensei Włodzimierzu Kwiecińskim. Wiadomo, że mam trochę inną wizję karate. To naturalne podczas zmiany sterów. Chcemy skupić się na rozwoju tej dyscypliny i uporządkowaniu struktur sportowych. Trend na świecie dąży do konsolidacji karate po to, żeby zostało ono sportem olimpijskim.
– Karate jest jedną z tych dyscyplin, którą trenuje się masowo. Niestety, nie potrafimy przebić się do mediów. Jako Polski Związek Karate Tradycyjnego podpisaliśmy porozumienie z Karate WKF, które będzie prezentowane podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio. To trochę inna dyscyplina jeśli chodzi o przepisy sportowe, ale musimy się łączyć, aby być silniejsi.
Czy warto trenować karate?
– Myślę, że o to warto pytać rodziców. Niedawno jedna z mam powiedziała mi, że spośród dzieci trenujących w Lubelskim Klubie Karate Tradycyjnego tylko trójka nie ma świadectwa z czerwonym paskiem. Widać po tym, że ten sport pomaga w nauce. Uczy dzieci dyscypliny i porządkowania swojego czasu. Pomaga również młodzieży w wyznaczaniu swoich życiowych celów. Nie będę dodawać, że karate poprawia sprawność fizyczną i wzmacnia poczucie pewności siebie. W klubach mamy mnóstwo utalentowanej i wartościowej młodzieży. W tym roku obchodzę 40-lecie swojej przygody z karate i muszę jasno stwierdzić, że to jest jedna z fajniejszych rzeczy, jakie mnie w życiu spotkały. Gdybym miał drugie życie, to znowu robiłbym to samo.