Kierowca rajdowy Kajetan Kajetanowicz i jego pilot Jarosław Baran zostali laureatami 49. Konkursu Fair Play PKOl. W czwartek odebrali nagrodę za sportową postawę podczas ubiegłorocznego Rajdu Barum w Czechach.
Trofeum Fair Play honoruje czyn zawodnika lub zawodniczki, drużyny, trenera lub działacza sportowego, który wiąże się z pomocą innym, poświęceniem nawet szansy na wygraną, daniem tym samym wyrazu szacunku dla pisanych i niepisanych praw w sporcie oraz humanistycznej postawy wobec drugiego człowieka bądź zespołu.
Kajetanowicz i Baran podczas Rajdu Czech - 7. rundy rajdowych mistrzostw Europy, nie zważając na swój wynik pomogli innej załodze. Na drugim odcinku specjalnym jadący przed Polakami Robert Consani i Benoit Manzo ulegli poważnemu wypadkowi. Francuzi wypadli z drogi przy prędkości około 160 km/h, wielokrotnie dachowali i doszczętnie rozbili samochód.
Zgodnie z przepisami pierwsza załoga, która zauważy wypadek na odcinku specjalnym, ma obowiązek zatrzymać się, rozpocząć procedurę wypadkową, udzielić poszkodowanym pierwszej pomocy i zawiadomić organizatorów rajdu. Jazdę można kontynuować jedynie jeśli zawodnicy, którzy ulegli wypadkowi, pokażą znak "OK", będący sygnałem dla nadjeżdżających załóg, że pomoc nie jest potrzebna.
Przed Kajetanowiczem i Baranem do miejsca wypadku Francuzów dojechali jeszcze mistrzowie Czech. Polacy zauważyli, że poszkodowana załoga nie pokazuje znaku OK, a jadący przed nimi Czesi nie stoją przy rozbitym Citroenie Consaniego i Benoita, więc zatrzymali się na odcinku specjalnym, by sprawdzić czy rywalom coś się stało i ewentualnie udzielić im niezbędnej pomocy.
Czas, który Kajetanowicz i Baran stracili na tym odcinku specjalnym z powodu zatrzymania się przy wypadku, został jednak później skorygowany przez sędziów. Polacy, po upewnieniu się, że ich rywale są cali i zdrowi, mogli kontynuować walkę o czołowe lokaty w zawodach, które ostatecznie ukończyli na trzeciej pozycji.
- W samochodzie rajdowym jesteśmy ekstremalnie skupieni, decyzje podejmujemy w ciągu ułamków sekund i dosłownie nie ma miejsca na zawahanie. Gdy zobaczyłem rozbity samochód Roberta i Manzo, to wiedziałem, że ich wypadek musiał być bardzo poważny. Nie darowałbym sobie, gdyby coś im się stało, a my nie udzielilibyśmy im pomocy. Nie żałuję tej decyzji. Drugi raz postąpiłbym dokładnie tak samo, pewnie jak każdy, kto kocha życie i ma świadomość jak łatwo można je stracić - powiedział Kajetanowicz.
Jego pilot Baran dodał: "To jest bardzo ważna dla nas nagroda, ale otrzymaliśmy ją za coś dla nas oczywistego. W takiej chwili człowiek nie myśli o zwycięstwie, czy porażce".
Podczas czwartkowej uroczystości w Warszawie przyznano także Dyplom Fair Play za czyn "czystej gry". Laureatem został 15-letni biathlonista Dawid Woźniak, który podczas zawodów Pucharu Polski w biathlonie letnim w Dusznikach Zdroju poświęcił szansę zajęcia pierwszego miejsca, usiłując pomóc koledze, który zasłabł podczas biegu. Ostatecznie zajął dziewiąte miejsce, a do zwycięzcy stracił trzy minuty.
W czwartek przyznano również wyróżnienia w kategorii "Kariera sportowa i godne życie po jej zakończeniu". Uhonorowani zostali: dwukrotny medalista olimpijski we florecie Lech Koziejowski, brązowy medalista olimpijski w piłce ręcznej Zygfryd Kuchta, wybitny koszykarz, olimpijczyk z Rzymu Józef Młynarczyk oraz mistrz olimpijski z Montrealu w siatkówce Tomasz Wójtowicz.
Za promocję idei fair play zaś nagrodzono: wieloletniego profesora AWF Andrzeja Dąbrowskiego, znakomitego trenera koszykówki, organizatora sportu, szkoleniowca kadry narodowej przez prawie ćwierć wieku Ludwika Mięttę-Mikołajewicza, znaną działaczkę i promotorkę sportu w woj. świętokrzyskim Bożentynę Pałkę-Korubę oraz dziennikarkę sportową, związaną z polskim radiem Renatę Susałko.
Autor: Sport.pl