Reprezentacja Litwy będzie rywalem Polaków w meczach rozgrywanych w ramach pierwszej fazy kwalifikacji do mistrzostw świata 2021.
PAP/EPA / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Michał Olejniczak
Nie tak dawno zakończyły się ME 2020, a przed Biało-Czerwonymi kolejny krok na mozolnej drodze związanej z powrotem do handballowej czołówki. Na start reprezentacja Polski będzie musiała się mierzyć w pierwszej rundzie kwalifikacji do mistrzostw świata, które odbędą się w 2021 roku w Egipcie. Dzięki zmianom Komitetu Wykonawczego EHF, Polacy trafili do silniejszego koszyka i mogli liczyć na teoretycznie słabszego przeciwnika. Jak się w czwartek okazało, rywalem podopiecznych Patryka Rombla będzie reprezentacja Litwy.
- Wiadomo, że mogliśmy trafić na jeden z zespołów, które od jakiegoś czasu próbują się przebić do czołówki. Litwa jest jednym z nich. Ta drużyna ma kilka wybitnych jednostek. Mam tu na myśli Aidenasa Malaskinsasa, Jonasa Truchanoviciusa czy Gerdasa Barbarskasa. Dwaj ostatni grają we Francji i doświadczenie zdobywali w Lidze Mistrzów. Dodatkowo Truchanovicius z Montpellier w sezonie 2017/18 wywalczył Champions League. Od dziś rozpoczynamy zbieranie materiałów na temat tego rywala - skomentował losowanie selekcjoner Biało-Czerwonych, cytowany przez oficjalną stronę ZPRP.
Pierwszy mecz zostanie rozegrany w Polsce, 15 lub 16 kwietnia. Rewanż z kolei odbędzie się na Litwie kilka dni później, 18 bądź też 19 kwietnia. - Zgrupowanie przed dwumeczem zaczniemy 9 kwietnia. Najpierw w krajowym składzie, a po kilku dniach dołączą do nas gracze z lig zagranicznych - dodał Rombel.
W pozostałych meczach pierwszej rudny zmierzą się reprezentacje Turcji i Rosji oraz Rumunii i Bośni i Hercegowiny. Z kolei Łotysze podejmą kadrę Izraela. Zwycięzcy dwumeczów awansują do kolejnej fazy, która zostanie rozegrana w czerwcu. Tam już tak prosto nie będzie - Polacy mogą trafić na drużyny z europejskiej czołówki (np. Słowenię, Węgry, Francję, Szwecję czy Niemcy).
sportowefakty.wp.pl