W strefie kibica w Turynie na placu San Carlo, gdzie nawet 30 tysięcy widzów oglądało finałowy mecz Ligi Mistrzów Real Madryt - Juventus Turyn (4:1) wybuchła panika. Niektórzy zaczęli uciekać z placu depcząc innych. Jest ponad 200 osób rannych - podaje na swojej stronie internetowej "La Stampa".
Zamieszanie zrobiło się tuż po zdobyciu trzeciej bramki przez Real. Dokładnie nie wiadomo, co było przyczyną paniki wśród kibiców na centralnym placu w stolicy Piemontu. Ansa pisze o hipotezie fałszywego alarmu. Z kolei "La Stampa" donosi, że powodem całego zajścia mógł być wybuch petardy. Pojawiła się też teoria o rozbiciu przez tłum barierek, co spowodować miało przypominający wybuch hałas.
Włoskie media prowadzące transmisję z placu w Turynie pokazują zdewastowaną okolicę i przewrócone barierki ochronne oraz tłumy zdezorientowanych ludzi.
Cały plac otoczony jest przez karetki pogotowia, radiowozy policji i wozy straży pożarnej. Świadkowie mówią o pokrwawionych obrusach, rozrzuconych butelkach, panice i wywracanych stolikach kawiarnianych. Dramatycznie wyglądają też setki par butów, które ludzie pogubili podczas ucieczki.
Onet/PL PORTAL PL