zdjęcie: Wikimedia Commons
Choć polscy koszykarze udział w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich zakończyli w półfinale, to wielu kibiców tego sportu ostrzyło sobie zęby na niedzielny finał pomiędzy Słowenią a Litwą. A że stawka meczu była wysoka, to tym bardziej oczekiwano na pierwszy gwizdek sędziego.
Aby dotrzeć do decydującej rozgrywki, obie ekipy musiały pokonać ,,biało-czerwonych” - gospodarzom turnieju, który odbywał się w Kownie, ta sztuka udała się w sobotnim meczu 1/2 finału (88-69), a Luka Doncić i spółka dokonali tego w fazie grupowej (112:77). Poza tym Litwini uporali się w grupie z Wenezuelą 76:65 i Koreą Południową 96:57, a Słoweńcy w grupie ograli Angolę 118:68 oraz Wenezuelę 98:70 w półfinale.
Skład finału nie był zaskoczeniem, bowiem dokładnie takie były przewidywania przed turniejem. Dużo trudniejszym zadaniem było natomiast wskazanie faworyta meczu – Litwa miała atut własnego parkietu, natomiast Słowenia dysponowała nieznacznie mocniejszą kadrą. Poza tym obie ekipy przeszły przez suchą stopą, stąd trudno było wskazać
W pierwszej kwarcie nieco lepsi okazali się goście, którzy zwyciężyli 28:24. Jednakże w drugiej kwarcie mieliśmy taki sam wynik, tyle że dla gospodarzy i na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 52:52, tym samym udowadniając, że prezentują podobny, bardzo wysoki poziom.
Kluczowa dla przebiegu rywalizacji okazała się trzecia część meczu, w której Słoweńcy zwyciężyli 28:17, a później nie wypuścili przewagi z rąk. Ostatnia kwarta zakończyła się remisem 16:16 i po końcowej syrenie wynik brzmiał 96:85 dla gości.
Wielki Doncić
Zawodnik Dallas Mavericks był absolutnym bohaterem finału. Zdobył w nim blisko jedną trzecią punktów swojego zespołu (31), a dorzucił do tego 13 asyst oraz 11 zbiórek, kompletując triple-double. Jego wkład w wyniki zespołu był niepodważalny i to głównie dzięki niemu Słowenia po raz pierwszy historii zagra na igrzyskach olimpijskich.
Turniej koszykarski w Tokio zostanie rozegrany w dniach 24 lipca – 8 sierpnia. Zwycięzcy koweńskich kwalifikacji zagrają w grupie C, gdzie ich rywalami będą mistrzowie świata Hiszpanie, wicemistrzowie świata Argentyńczycy oraz Japończycy. Awans do 1/4 finału wywalczą dwa najlepsze zespoły z każdej z trzech grup, a stawkę ćwierćfinalistów uzupełnią dwa zespoły z trzecich miejsc z najlepszym bilansem.
tvpsport.pl