Zdjęcie: Nikias Arndt potępił komentarze swojego trenera Patricka Mostera, do których się dopuścił podczas jazdy indywidualnej na czas w Tokio 2020. (Christopher Jue/EPA)
Oryginalny tytuł: "Niemiecki dyrektor sportowy związku kolarskiego wysłany do domu po rasistowskich obelgach, których dopuścił się podczas jazdy indywidualnej na czas w Tokio"
- Kolarz Nikias Arndt „zbulwersowany” słowami trenera.
Dyrektor sportowy Niemieckiej Federacji Kolarskiej został odesłany do domu z Igrzysk Olimpijskich w Tokio zaraz po tym, jak jego głos został wyłapany przez mikrofon, podczas gdy trener wykrzykiwał rasistowskie obelgi podczas środowej jazdy indywidualnej na czas mężczyzn.
Te słowa słyszano, gdy Patrick Moster mówił do swojego kolarza Nikiasa Arndta:
– Załatw tych poganiaczy wielbłądów! Załatw ich! Dawaj! – Kiedy ten próbował dogonić rywali z Algerii i Erytrei.
Chociaż Moster później przeprosił, zespół Niemiec ogłosił w czwartek, że trener zostanie odesłany do domu po przesłuchaniu, podczas którego omawiane były komentarze i konsekwencje dla zespołu.
– Jesteśmy przekonani, że jego publiczne przeprosiny za rasistowskie uwagi, które wygłosił wczoraj, są szczere – powiedział Alfons Hörmann, prezydent Niemieckiej Konfederacji Sportów Olimpijskich i lider jej delegacji w Tokio – Jednak tymi komentarzami pan Moster naruszył wartości olimpijskie. Uczciwa gra, szacunek i tolerancja nie podlegają negocjacjom dla drużyny niemieckiej.
Natychmiast po wygłoszeniu uwag, komentator niemieckiej telewizji ARD Florian Nass potępił zachowanie trenera, dodając:
– Brak mi słów.
Algierczyk Azzedine Lagab, czyli jeden z kolarzy ściganych przez Arndta, napisał na Twitterze swoją odpowiedź. „Cóż, nie ma żadnego wyścigu dla poganiaczy wielbłądów na #igrzyskacholimpijskich. Dlatego też przyjechałem wziąć w nim udział. Przynajmniej ja mogłem nim być na #Tokio2020”.
Arndt powiedział, że był zbulwersowany językiem dyrektora sportowego i skrytykował jego komentarze jako nie do przyjęcia.
W przeprosinach wyemitowanych w środę Moster powiedział, że:
– W ferworze chwili i przy całym ciężarze, jaki teraz tutaj mamy, mój dobór słów nie był właściwy. Bardzo mi przykro i mogę jedynie zaoferować moje szczere przeprosiny.
Hörmann spotkał się również z krytyką jego osoby, jako szefa niemieckiej drużyny olimpijskiej po tym, jak został oskarżony o tworzenie toksycznych warunków w miejscu pracy. Panel ds. etyki zarekomendował ostatnio wybory w celu wybrania nowego dyrektora, na co Hörmann ogłosił, że nie będzie kandydował.
