Niezwykłe osiągnięcie: Iga Swiatek (po lewej) wygrała w Indian Wells i Miami; w USA nazywają go „Sunshine Double”. Japonka Naomi Osaka ponownie dobrze bawiła się na korcie. (Foto: Chandan Khanna/AFP)
Artykuł z 03.04.22
Naturalnie brakuje Ashleigh Barty, która zakonczyła karierę. Ale Iga Świątek, która jest nowym numerem jeden na światowych listach rankingowych oraz Naomi udowadniają, że w tenisie nadal na prowadzeniu są charyzmatyczne zawodniczki.
Nie zdarza się to zbyt często, że po zakończeniu gry zwyciężczyni i pokonana są równie zadowolone; dlatego ten moment w Miami był zupełnie szczególny. Iga Świątek wygrała finał przeciwko Naomi Osaka 6:4, 6:0, to była jej 17. wygrana z rzędu i także trzeci sukces na ATP Masters (Doha, Indian Wells) w tym roku. Po zakończeniu kariery przez Ashleigh Barty 20-letnia Polka znalazła się na miejscu pierwszym światowego rankingu. Zdominowała szczególnie Osakę w drugim secie, ale mimo to Japonka powiedziała: „Smutny wynik, super dzień”.
Jest tak dlatego, że obie finalistki spotkały się podczas Australian Open 2020 i podczas kolacji rozmawiały trochę o tenisie i życiu. Osaka jak wiadomo rozmyśla intensywnie o tenisie i życiu i dlatego też mimo porażki była zadowolona. W tej rozmowie chodziło wtedy o to, że Świątek wątpiła w to, czy jej zawód jest dla niej właściwy, czy jej życie nie ma może dla niej przygotowanej innej ścieżki i czy nie powinna lepiej pójść na uniwersytet.
Osaka poradziła wtedy Świątek, że powinna lepiej jeszcze odłożyć w czasie pójście na uniwersytet i co więcej powinna sprawdzić, jak dużo jeszcze może nauczyć się na korcie tenisowym. Podczas nauki oraz wymiany między sobą mogłaby powstać wspaniała rywalizacja. I tak też było: Osaka wygrała jesienią 2020 US Open i przy tym złożyła znak przeciwko przemocy policjantów i rasizmowi. Świątek zwyciężyła niespodziewanie krótko po tym, była wtedy numerem 54 na światowej liście rankingowej, podczas French Open, który w powodu pandemii koronawirusa rozgrywał się później.
„To miłe uczucie, coś gonić, tęskniłam za tym”, mówi Osaka
Wszystko wydaję się u nich dobrze układać, ale obie zauważyły, że tenis oraz życie przygotowują niekiedy okrutne trudności. Osaka narzeka na wady tego zawodu, na przykład podczas przegranej, która jest widoczna dla całego świata i którą trzeba wyjaśnić całemu światu na konferencji prasowej. W trakcie gry w Indian Welles przed kilkoma tygodniami straciła zapał do gry po tym jak jeden z fanów wykrzyczał „Naomi, you suck!”, ostatecznie przegrała.
Wielu ekspertów, także licznych byłych graczy, radzili Osace przemyśleć, czy tenis jest dla niej właściwym zawodem. Ale Osaka odpowiedziała, że ona sama decyduje o sobie i że przyczyna leży w tym, że lepiej się ona czuje w roli osoby goniącej kogoś i pod koniec roku, przed Miami znajdowała się na miejscu 77, chce należeć ponownie do top 10 na liście rankingów. „To miłe uczucie, coś gonić, tęskniłam za tym”.
Problemy Świątek również mają podłoże w sferze mentalnej, chociaż raczej na boisku. Po zwycięstwie French-Open stała się bardzo szybko sławna, tym samym jej sposób gry i słabości. Nie była już dłużej numerem 54, którego nikt nie brał na poważnie, lecz zwyciężczynią Wielkiego Szlema, na który przygotowują się przeciwniczki i które wiedzą: Świątek narzeka na siebie, kiedy nie zdobędzie kilka punktów, które chętnie by chciała. Także: Narzeka, kiedy podczas wymiany piłki nie idzie jej tak, jakby tego chciała. Zatem była taka strategia: przedłużyć pojedyncze punkty i przed ważnymi momentami pokazać jej, jak ważne będą kolejne wymiany piłki.
Świątek wygrała turniej w Kalifornii i Miami. W USA nazywa się go „Sunshine Double”
Co się stało? Polka Daria Abramowicz jest jej psycholożką sportową, która zauważyła, że zdrowy umysł potrzebuje ciała w ekstremalnie dobrej kondycji. Zawodniczki i ich kariery są wprawdzie trudne do porównywania, ale podobnie było u Angelique Kerber w 2015 roku: Której trener Torben Beltz wprowadził rygor w treningach, tak że jej ramiona dosłownie i w przenośni stały się szerokie.
Świątek wierzy w jej trening, szczególnie podczas ważnych i długich wymian piłki, a to pozytywnie wpływa na pewność siebie, która pozwala ciągle atakować czterokrotną zwyciężczynie Wielkiego Szlema – Osakę. Jej znakiem rozpoznawczym, który można podziwiać w niedzielę, jest kontra, podczas której tak nisko schodzi w kolanach, że jej krótka spódniczka czasami dotyka ziemi. Przeciwniczki mają teraz więcej respektu wobec Świątek. Osaka powiedziała po finale: „Próbowałam dużo razy, ale miała wtedy na wszystko odpowiedź”.
Świątek wygrała w Indian Wells i Miami, który w USA nazywają „Sunshine Double”. „Sunshine Double” były też zwyciężczynie oraz przegrane w sobotę. Świątek powiedziała o tym promiennym duecie: „To może być początek wspaniałej rywalizacji”.